niedziela, 24 listopada 2024 00:26
WAŻNE!
Reklama dotacje rpo

W miastach 30 km/h – Bank Światowy proponuje nowe limity

Bank Światowy opublikował raport dotyczący limitów prędkości oraz bezpieczeństwa. Jak łatwo się domyślić, instytucja proponuje zaostrzenie przepisów. Zaskoczeniem może jednak być to, jak znaczne miałyby być te zmiany.
  • Źródło: autokult.pl
W miastach 30 km/h – Bank Światowy proponuje nowe limity

Źródło: rp.pl

Spokojnie z prawą stopą

Nadmierna prędkość jest jedną z najważniejszych przyczyn wypadków drogowych. Co więcej, czynnik ten sprawia, że wypadek, niezależnie od jego podłoża, staje się dużo poważniejszy w skutkach. Nawet Europa, która pod względem bezpieczeństwa drogowego może być wzorem dla każdego innego kontynentu, ostatnio dostała zadyszki. Z danych Komisji Europejskiej wynika, że w 2023 r. w krajach UE na drogach zginęło 20,4 tys. osób – tylko o 1% mniej niż w 2022 r. Średnio dla całej UE tempo spadku, które np. w latach 2017-2019 wyniosło 12%, w latach 2022-2023 ustaliło się na 1%. Jak poprawić tę sytuację?

Bank Światowy twierdzi, że należy obniżyć limity prędkości. Powodów, które przywołuje BŚ, jest kilka. Najważniejszy z nich to ograniczenia samego człowieka. Zdaniem instytucji choć samochody są coraz nowocześniejsze i bardziej wytrzymałe, to wciąż pozostaje kwestia skutków, jaki rodzi potrącenie niechronionego uczestnika ruchu. Pieszego czy rowerzysty nie osłoni poduszka powietrzna czy strefy kontrolowanego zgniotu. Badania pokazują, że liczy się prędkość. Przy potrąceniu pieszego z prędkością 30 km/h śmiertelność wynosi 13%. Przy prędkości 50 km/h wzrasta ona do 40%, a przy prędkości 65 km/h śmierć ponosi statystycznie 73% potrąconych.

Do tego należy doliczyć rosnące wraz z prędkością ryzyko wypadku. Dzieje się tak między innymi ze względu na sposób funkcjonowania narządu wzroku. Wraz ze wzrostem prędkości rośnie liczba elementów, które pojawiają się w tym samym przedziale czasu. W efekcie kierowca zawęża swoje pole postrzegania, tworzy się efekt widzenia tunelowego. Jednocześnie rośnie droga hamowania, która przy 50 km/h wynosi 26 m, a przy 65 km/h już 44 m. Argumentów jest więc dużo. A rozwiązania? Zdaniem Banku Światowego najważniejsze jest ograniczenie prędkości.

 

Bezpieczne limity są niskie

W swoim opracowaniu Bank Światowy podał orientacyjne limity prędkości, które gwarantują wzrost bezpieczeństwa. Oto jak powinny kształtować się limity prędkości:

  • 30 km/h – drogi, na których może dochodzić do kolizji pomiędzy pojazdami a niechronionymi uczestnikami ruchu (także rowerzystami).
  • 50 km/h – drogi, na których może dochodzić do bocznych kolizji z innymi pojazdami (np. wskutek wymuszenia pierwszeństwa).
  • 70 km/h – drogi, na których może dochodzić do zderzeń czołowych.
  • 100 km/h – drogi o ograniczonym dostępie, na których nie powinno dochodzić do czołowych czy bocznych zderzeń pojazdów.

 

Bank Światowy nie ma oczywiście władzy, która pozwalałaby narzucać mu nowe limity prędkości. Zdanie tej instytucji może być jednak brane pod uwagę przez rządzących w poszczególnych państwach. Co przyjęcie propozycji BŚ oznaczałoby w praktyce?

W miastach na ulicach, wzdłuż których nie biegną drogi dla rowerów, prędkość zostałaby ograniczona do 30 km/h. Na pozostałych ulicach mógłby pozostać limit 50 km/h. Poza miastem, na zwykłych drogach gminnych czy krajowych, poza obszarem zabudowanym limit wynosiłby 70 km/h. Na autostradach i drogach ekspresowych ograniczenie miałoby zaś wynosić 100 km/h.

Szanse na wprowadzenie takich ograniczeń prędkości w kraju, gdzie autostradami można jeździć z prędkością 140 km/h z pewnością są niskie. Raport Banku Światowego powinien jednak dać kierowcom do myślenia. Być może prędkości, z jakimi jeździmy na co dzień są zdecydowanie zbyt wysokie?


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
test