sobota, 23 listopada 2024 09:13
WAŻNE!
Reklama

Episkopat stawia rządowi wyzwania – czy to początek nowego kursu?

Polski Kościół apeluje do rządzących o „zaniechanie wszelkich działań powodujących degradację życia społecznego”. I apeluje do wiernych o wierność Ewangelii.
Episkopat stawia rządowi wyzwania – czy to początek nowego kursu?
Abp Tadeusz Wojda, przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski

Autor: Canva / BP KEP

Stanowisko biskupów jest jasne. Zauważają, że w Polsce – jak i na świecie – występują niepokojące tendencje. A chodzi ateizację życia publicznego oraz eliminację etyki ze sfery politycznej.

Prawo do zabijania

„Przykładem jest łamanie prawa przez organy państwa, w tym niewłaściwe traktowanie aresztowanych, wprowadzanie „prawa” do zabijania człowieka przez poszerzenie możliwości przeprowadzenia aborcji aż do 9 miesiąca życia dziecka, odchodzenie od wartości moralnych w wielu dziedzinach życia społecznego, szerzenie nienawiści, promowanie antagonizmów, zarządzanie konfliktami w przestrzeni społecznej, marginalizowanie znaczenia religii, odbieranie prawa do wyznawania wiary oraz eliminowanie symboli religijnych ze sfery publicznej” – czytamy w wystosowanym dokumencie. 

Dlatego właśnie duchowni apelują do rządzących o „zaniechanie wszelkich działań powodujących degradację życia społecznego”. Jednocześnie proszą wiernych o wierność Ewangelii. 

„Polska to nasz wspólny dom, a dziedzictwo chrześcijańskie jest od wieków jego fundamentem”.

Pozostaje pytanie, dlaczego taki dokument nie ukazał się przez 8 lat rządów PiS. A prosiło wtedy o to episkopat wielu katolików. 

Atakuje TVP za wycięcie mszy porannej

W tę narrację wpisują się zmiany, które właśnie zaszły w TVP. Ośrodki regionalne od 1 września mają okrojone pasma. Nie mają już tak dużo czasu antenowego na własne produkcje. Telewizja w Lublinie nie ma pasma porannego. Dlatego w niedzielę rano nie ma już transmisji mszy świętej. 

Budzi to wielkie emocje. Protestują np. lekarze, którzy podkreślają, że taka msza była potrzebna pacjentom w szpitalach. 

– Ideałem byłoby, gdyby telewizja publiczna usłyszała głos stowarzyszeń, będących nomen omen wyrazem obywatelskości, bo „opiłowywanie katolików” leżących w szpitalach z możliwości uczestnictwa w transmisji mszy świętej o dogodnej dla nich godzinie nie powinno mieć miejsca – ocenia sytuację w „Kurierze Lubelskim” ks. Adam Jaszcz, rzecznik archidiecezji lubelskiej.

I dodaje, że coraz więcej jest „zachowań katofobicznych ze strony instytucji podległych obecnej władzy”. A przecież katolicy także płacą podatki i są pełnoprawnymi obywatelami.

TVP się tłumaczy

Sama TVP tłumaczy zmiany oszczędnościami, zmianą pasm i tym, że msza zaczęła być transmitowana w pandemii, kiedy w kościołach były ograniczenia co do liczby wiernych. Teraz takich limitów nie ma.
 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
test