Jacek W. był proboszczem parafii św. Jakuba w Dąbrówce Królewskiej, nieopodal Grudziądza, po tym jak wcześniej pracował w parafii w Unisławiu (powiat chełmiński). To właśnie tam doszło do przerażających wydarzeń. W lutym zeszłego roku duchowny został zatrzymany za sprawą ofiary, która dzisiaj ma 22 lata i poinformowała o wszystkim diecezję toruńską.
Na początku maja bieżącego roku rzecznik prasowy Andrzej Kukawski z Prokuratury Okręgowej w Toruniu poinformował, że akt oskarżenia w sprawie Jacka W. został złożony do sądu pod koniec kwietnia.
W akcie oskarżenia wymienione zostały zarzuty dotyczące gwałtu na osobie, która nie ukończyła 15 lat, obcowania płciowego z małoletnim poniżej 15 lat lub dopuszczania się innych czynności seksualnych wobec takiej osoby, seksualnego wykorzystania zależności lub krytycznego położenia itp.
W trakcie śledztwa ustalono, że mężczyzna, który po latach zgłosił się do diecezji toruńskiej, by opowiedzieć o swoim dramacie, miał w wieku 12-14 lat przystępować do sakramentu spowiedzi u Jacka W. Ksiądz miał przyjaźnił się z chłopcem i jego rodziną.
Duchowny przynosił mu alkohol, a pewnego dnia zainscenizował nawet coś w rodzaju ceremonii ślubnej. Dał chłopcu różaniec na palec, który miał posłużyć za pierścionek i powiedział, że "od tej chwili są mężem i żoną" - opisuje Kukawski. Następnie doprowadzał małoletniego do obcowania płciowego oraz do wykonywania i poddawania się innej czynności seksualnej.
Jacek W. jest oskarżony o popełnienie wielu przestępstw na 15-letnim chłopcu, którego był duchowym opiekunem. Według prokuratury W. wykorzystywał seksualnie małoletniego, zmuszając go do obcowania płciowego i innych czynności seksualnych. W. wykorzystywał swoją pozycję i wpływ na chłopca, kupując mu różne rzeczy, zabierając na wycieczki i opłacając usługi fryzjerskie.
"Zamknął go nago w pokoju bez klucza"
W. nie ograniczał się jednak tylko do przemocy seksualnej. Stosował także przemoc fizyczną i psychiczną, bijąc, obrażając i niszcząc ubrania chłopca. "W jednym przypadku zamknął go nago w pokoju bez klucza, uniemożliwiając mu wydostanie się" — czytamy.
Jacek W. nadal jest księdzem, ale jego sprawa została skierowana do Kongregacji Nauki Wiary Stolicy Apostolskiej przez biskupa toruńskiego. Duchowny nie przyznaje się do winy i nie odpowiada na pytania prokuratury. O jego losie zadecyduje sąd w Toruniu. Za zarzucane mu czyny grozi mu co najmniej trzy lata więzienia. Obecnie przebywa w areszcie śledczym.
Na stronie diecezji toruńskiej nadal można znaleźć zdjęcia księdza W. z aktu mianowania na proboszcza parafii w Dąbrówce Królewskiej.
źródło: Onet, Prokuratura Okręgowa w Toruniu, ototorun.pl
Napisz komentarz
Komentarze