Przypomnijmy: dnia 24 kwietnia między godz. 10 a 12, na skrzyżowaniu ulicy Hallera z drogą wojewódzką nr 534, z karawanu pogrzebowego wypadła... trumna. Skontaktowaliśmy się z oficerem prasowym policji w Golubiu-Dobrzyniu asp. Justyną Skrobiszewską, która potwierdziła, że takie zdarzenie miało miejsce, ale gdy policjanci zjawili się na miejscu to trumny już nie było. Udało nam się wtedy ustalić, że w środku znajdowało się ciało zmarłej osoby, a pracownicy jechali na pogrzeb w okolicach miasta.
Postępowanie w sprawie znieważenia zwłok prowadzone było przez Komendę Powiatową Policji w Golubiu-Dobrzyniu pod nadzorem Prokuratury Rejonowej. Otrzymaliśmy informację, że na początku maja wydano decyzję o nie wszczynaniu dochodzenia "z uwagi na brak znamion czynu zabronionego".
Według prokuratury, do zdarzenia doszło na skutek prawdopodobnej usterki zamka tylnych drzwi samochodu. Do wypadnięcia trumny z pojazdu przyczyniło się również duże nachylenie drogi. Decyzja ta nie została do tej pory zaskarżona przez pokrzywdzonych, czyli rodzinę osoby, której ciało znajdowało się w trumnie.
Napisz komentarz
Komentarze